Kolory ziemi we wnętrzach – trend, który pokochaliśmy
Beże, brązy, złote odcienie piasku. Kolory ziemi coraz śmielej wkradają się do wnętrz, wypierają zimne, skandynawskie szarości i pojawiają się we wszystkich aktualnych aranżacjach. Za co lubimy ciepłe odcienie ziemi, jak zaaranżować je we wnętrzu i dlaczego zostaną z nami na dłużej?
Czy Wy też zauważyliście, że kolory ziemi coraz częściej goszczą we wnętrzach? Moszczą się wygodnie na kanapach, malują na ścianach, rozstawiają po kątach jako modne dodatki i lampy. Nam ciepłe beże i złociste brązy zawróciły w głowie już jakiś czas temu i chętnie sięgaliśmy po nie podczas wykańczania naszych najnowszych mieszkań. Pora, abyście Wy też przyjrzeli się temu trendowi z bliska i zaprosili go do własnego domu.
Kolor ziemi, czyli jaki?
Nazwa “kolory ziemi” wydaje się dość jednoznaczna, ale mało kto wie, że jest aż tak pojemna. W jej zakres wchodzą brązy i beże nawiązujące do koloru gleby, delikatne ciepłe szarości, a nawet stonowane róże, które można spotkać w kolorystyce naturalnych kamieni. Może to być też złoty odcień piasku czy ciemny, czekoladowy brąz.
W ziemistych paletach swoje miejsce ma też zieleń, szczególnie ta złamana ciepłym odcieniem, w wersji khaki lub oliwkowej. Popularnymi kolorami wywodzącymi się z natury są też ochra i ugier, występujące w tonacjach od żółci, przez pomarańcz, czerwień, aż do brunatnych. Kolorem ziemi jest również szarość złamana ciepłym beżem, zwana taupe.
Rozpiętość tonalna tych kolorów jest ogromna, gdyż sama ziemia też nie jest jednolita. Skały czy naturalne kamienie potrafią czasem być bardzo jasne, prawie białe, a innym razem rude, wręcz czerwone! Ideą jest bycie jak najbliżej nieidealnej, pięknej natury i odważna zabawa ziemistą paletą.
Halo, Ziemia!
Dlaczego tak bardzo lubimy ten trend? Bo nawiązuje bezpośrednio do natury, daje poczucie ciepła i przytulności, zdaje się bez słów zapraszać nas do wnętrza. Świetnie koresponduje z minimalizmem i bielą, ale dogaduje się z czernią i stylem industrialnym.
O kolory ziemi we wnętrzu najłatwiej, gdy sięgniemy do samego źródła – zastosujemy naturalny kamień na podłodze czy blacie, ścianę wymurujemy z cegły lub pokryjemy naturalnym tynkiem. Ponadczasowym rozwiązaniem jest też terakota – płytki podłogowe w kolorze czerwonej gliny to klasyka nawiązująca do domów południowej Europy, które tak bardzo zachwycają nas na wakacjach.
Brak chęci na szeroko zakrojony remont nie oznacza jednak, że nie możemy sobie pozwolić na ten trend we wnętrzu. Możliwości jest wiele, na każdy budżet, czas i umiejętności.
Zmiana dla odważnych
Jeśli w grę wchodzi choć mały remont mieszkania, najłatwiej będzie przearanżować je poprzez zmianę koloru ścian. Beże czy delikatne róże będą świetnym tłem dla naturalnych tkanin, wyeksponują drewniane meble. Szarość też się wpisze – najlepiej ta o delikatnie beżowych, ciepłych nutach (taupe, pamiętacie?).
Odważniejszym polecamy ścianę z efektem nieregularnie nałożonego tynku, przywodzącą na myśl posiadłości w klimacie śródziemnomorskim. Naturalna cegła to też kolor ziemi, a konkretnie wypalonej gliny. Ciepło i zawsze stylowo będzie wyglądać wspomniana terakota na podłodze, ale zamiast zmieniać płytki, może wystarczy je przemalować na cieplejszy odcień? Sporą wizualną odmianą będzie wymiana lub przemalowanie frontów meblowych w kuchni czy garderobie.
Odświeżenie dla niecierpliwych
Jeśli nie macie ochoty na malowanie i sprzątanie, szybki efekt da zmiana kolorystyczna tkanin. Skuście się na beżowe lub brązowe pokrycie kanapy, dywan w odcieniach ciepłego pomarańczu czy przygaszonej czerwieni, zasłony w kolorze złotego piasku lub naturalnego lnu, przez które będzie sączyć się światło.
Zamiast zmieniać kolor ściany, nad kanapą lub łóżkiem powieście obraz w ciepłej tonacji. Nie musi przedstawiać nic konkretnego, niech jego motywem przewodnim będzie kolor! Zamiast surowych, metalowych konstrukcji postawcie na meble drewniane, wiklinę i rattan. Może dacie się nawet skusić na pleciony, super modny fotel? Jeden nowy przedmiot, a taka odmiana!
Nie zapominajcie też o świetle – jego rola we wnętrzu jest kluczowa, a źle dobrane zepsuje cały misternie budowany klimat. Klosz lampy zamieńcie na abażur z naturalnego materiału, a żarówkę na taką o ciepłej barwie. No i wpuszczajcie do wnętrza tyle dziennego światła, ile to tylko możliwe.
Ekspresowe triki na każdą kieszeń
Tkaniny i faktury na mniejszych powierzchniach i na mniejszą skalę też mogą wiele, byle były zastosowane konsekwentnie. Zamiast zmieniać pokrycie kanapy, może wystarczy nowa narzuta czy koc? Nasz znany i lubiany sposób na ekspresową aranżację to poszewki na poduszki. Ważny jest nie tylko kolor, ale też faktura i rodzaj tkaniny. Najlepsze będą len czy bawełna o grubym splocie, miękki aksamit. To samo dotyczy też pościeli, która w tym sezonie wreszcie może być wymięta.
Jadalniany stół koniecznie nakryjcie naturalnym obrusem, dodajcie serwetki. Efekt budujemy też poprzez warstwy i objętość. Nie zapomnijcie o ceramice i naczyniach, które pięknie odmienią kadr. My uwielbiamy drewniane tace i deski do krojenia, zastawę w naturalnych kolorach beżu. Na stole pięknie będzie wyglądał dzbanek z terakoty, a na parapecie wazon wypełniony naturalnymi trawami. Naturalne rośliny rekomendujemy zawsze i w każdych ilościach, ale tutaj najlepiej wpasują się te o przygaszonych kolorach, koniecznie w surowych, glinianych donicach.
Latem bohaterem aranżacji może być pozornie niedbale ułożony bukiet polnych kwiatów, jesienią naręcze puszystych traw, a zimą przyniesiona ze spaceru, nieregularna modrzewiowa gałąź. Natura też nie jest przecież idealna. I całe szczęście, bo tak jest pięknie!